Recenzja w serwisie Trzynasty Schron

...to właśnie z rozmachem nakreślony obraz współczesnej wojny jest najmocniejszą stroną Wschodniego gromu
Recenzja w serwisie Trzynasty Schron

 Michał Tusz w serwsie Trzynasty Schron dzieli się wrażeniami z lektury Wschodniego gromu.

Jednak to właśnie z rozmachem nakreślony obraz współczesnej wojny jest najmocniejszą stroną Wschodniego gromu. Pawełek, absolwent filologii rosyjskiej, obecnie student Akademii Obrony Narodowej, dysponuje imponującą wiedzą z zakresu wojskowości i militariów. Opis chińskiego i rosyjskiego uzbrojenia powala na kolana obfitością i szczegółowością. I potrafi przestraszyć. Bo gdyby Chiny lub Rosja faktycznie... Jest coś w rozważaniach Pawełka, co powoduje ciarki na plecach, gdy spojrzy się na to kompleksowo. Marcin Ogdowski znakomicie przedstawia współczesną wojnę partyzancką. Pawełek nie waha się przed zamaszystym opisem wojny otwartej. Obu tych autorów łączy to, że dajemy im wiarę - Ogdowskiemu na podstawie doświadczeń, Pawełkowi - ze względu na wiarygodny (oby nie we wszystkim) swego rodzaju profetyzmowi.

Dobrze prezentuje się też we Wschodnim gromie wątek kryminalny. Prowadzone przez Polaków i Rosjan śledztwo rozpisane jest trochę na wzór thrillerów Toma Clancy'ego, którego zresztą autor zalicza do ulubionych pisarzy. Motyw ten pozwala wniknąć nieco w mentalność jednych i drugich, głębiej, a przez to bardziej interesująco zarysować bohaterów. I to się Pawełkowi udaje. Oczywiście, charakterystyki postaci nie są tu rzeczą kluczową, ale i nie zostają potraktowane ulgowo. Najbardziej frapujący jest, co ciekawe, jakże dobrze znany nam wszystkim Władimir Putin, którego obecności we Wschodnim gromie całkiem sporo. Ile prawdy w jego deskrypcji - tego chyba nie wie sam autor. Niemniej potrafił namalować jego portret przekonująco. Tak bardzo, że w pewnym momencie zacząłem kibicować kąsanym przez chińskiego smoka Rosjanom...

I tu chyba uwidacznia się cała wielkość Wschodniego gromu. To książka niesamowicie wręcz przekorna. Jakub Pawełek zabiera czytelnika w podróż, z której oboje wracają z tarczą: pisarz - uradowany skutecznym porwaniem czytającego w swój świat, czytający - usatysfakcjonowany wspaniałą, choć mrożącą krew w żyłach przygodą. Wolff i Gawęda mają solidną konkurencję. Świetny autor, znakomita książka. Polecam!

Cały tekst

pozostałe