Perski Podmuch oceniony

Forum historycy.org w osobie Bartłomieja Kucharskiego również recenzuje ˮPerski Podmuchˮ.
Znalazło się nawet trochę miejsca dla ˮWschodniego gromuˮ.
Recenzja wymaga logowania, więc pełen tekst znajdziecie poniżej:
Witam!
Gorąco zachęcam do zapoznania się z kolejnym cyklem wyd. WarBook, autorstwa Kuby Pawełka. Na razie tomy są dwa, kontynuacja w trakcie pisania.
Pierwszym tomem jest powieść pt. ˮWschodni Gromˮ. Mamy luty roku pańskiego 2016. Chińczycy coraz bardziej naciskają na Rosję, by ta już nie tylko na możliwie najlepszych warunkach sprzedawała Państwu Środka węglowodory, ale też by wyzbyła się pakietu kontrolnego w... Gazpromie. Putin oczywiście się na to nie godzi, więc Chińczycy snują sprytną intrygę, mającą na celu wpierw zwrócić uwagę Rosji na Zachód, poprzez wysadzenie polskich instalacji naftogazowych, a później... No właśnie wink.gif To, na co wielu z nas czeka-wojna pełnoskalowa Chin z Rosją, opisana niesztampowo, w bardzo nieortodoksyjnym układzie sojuszy. W tle gra wywiadów i wyścig z czasem-czy wybuchnie wojna polsko-rosyjska, czy też uda się dociec prawdy i ukarać sprawców? Co na to UE i USA? To, kto z kim i przeciw komu, jest bardzo nieoczywiste, a wiele z ukazanych rozwiązań przywodzi na myśl współczesne pole bitwy w najbardziej zaawansowanym wydaniu, niepodobnym do niczego, co dotychczas widzieliśmy.
Książka ma niewątpliwie dwie bardzo duże zalety. Pierwszą z nich jest bardzo wysoka zgodność z naszym własnym warsztatem historii alternatywnej. Wprawdzie sama w sobie jest połączeniem political fiction i futurologii, ale warsztat się zgadza-jest PoD, jest logiczne i dość prawdopodobne pociągnięcie tematu, nie ma zbyt wielu naciągnięć, błędów merytorycznych też nie ma w nadmiarze. Drugą z zalet jest właśnie przełamanie schematów myślowych, do których przyzwyczaiły nas wieki położenia w takim a nie innym miejscu Świata, takie a nie inne doświadczenia historyczne, które dla wielu z tutejszych użytkowników są nie tylko zapiskami w podręcznikach i książkach, ale i wspomnieniami. Widzę w tym swego rodzaju podręcznik polityki, jak ją prowadzić w sposób odpowiedzialny i wykorzystywać okazje. Ale o tym w samej powieści. Bardzo ciekawym motywem są też częste nawiązania do mediów i postać reporterki TVN-24 (wiem, nie wszystkim się to spodoba) Ludmiły Gajdy.
Są też i niedociągnięcia, przede wszystkim bohaterowie (przede wszystkim Jakub Jastrzębski i Andriej Bołkoński) są, jakby tu powiedzieć, mało ludzcy-trudno się z nimi identyfikować, mimo prób zaznaczenia jakichś uczuć, przemyśleń. Fakt-miejsca na to jest niewiele, bo wszyscy oni są tylko trybikami wielkich machin imperiów i krajów ościennych. Czy dało się uczynić ich mniej płytkimi? Niech każdy po lekturze odpowie sobie sam na to pytanie.
Druga z części, które na razie ujrzały światło dzienne, to ˮPerski podmuchˮ. Minęły dwa lata, Przymierze powoli scala się coraz mocniej, związane z jednej strony wspólnotą interesów, z drugiej zaś niejakim ostracyzmem ze strony krajów zachodnich, niechętnych nowemu układowi sił. Nie ono jednak będzie głównym teatrem działań, ale... Wszystko zacznie się od pijackiej burdy na tle rasowym między studentami w Wielkim Jabłku. Ajatollah rządzący Iranem, opętany wizją pokonania Wielkiego Szatana i krzyżowców dzięki nowej w perskim arsenale broni, postanowi wykorzystać incydent, by zaostrzyć sytuację i doprowadzić do wojny, w jego mniemaniu zwycięskiej. Tym razem Szpon Orła nie zdąży się nawet wbić w perską ziemię, dyplomaci polegną przed kamerami. Supermocarstwo zza Wielkiej Wody będzie musiało odpowiedzieć bez względu na koszty-a te mogą być wysokie, bowiem na Wschodzie Iranu stacjonuje niewielki chiński korpus-a Chińczycy swoim zwyczajem prowadzić będą własną grę... By wygrać, Chamenei nie cofnie się nawet przed wysłaniem ładunków nuklearnych do Europy Zachodniej i Izraela... Powodzenie tej ryzykownej operacji, jak i losy całego świata, spoczną między innymi w rękach specjalnej, wspólnej jednostki krajów Przymierza, Radegastu-i oczywiście znanych już podkomendnych gen. Kozaka, Jastrzębskiego i Bołkońskiego. Niezależnie od wszystkiego-Abramsy wyjadą znowu z hangarów, by toczyć bój na pustyni, ale Abramsy inne, niż te nam znane...
Znów mamy współczesne pole walki w najbardziej nowoczesnym wydaniu-wszechobecne drony, rozpoznanie w czasie rzeczywistym, kamuflaże i osłony aktywne, wszystko to dopełnia niezwykłego dynamizmu akcji w częściach ˮmilitarnychˮ, które są jednak ledwie skutkami gry wielkich mocarstw oraz tych, którzy próbują upiec własną pieczeń na ogniu, który może spopielić niemały kawał globu-i nawet fragment zeszkli...
Wydaje mi się, że Kuba ewoluuje, uczy się, w moim własnym mniemaniu tom II jest lepszy od I, bardziej dopieszczony, choć może wpływy chińskie w Iranie są zbyt silne, jak na sieczkę zgotowaną na Syberii... Ale-skoro Autor się uczy, to pozostaje tylko trzymać kciuki i czekać na kontynuację.
Na pewno warto sięgnąć po obie książki-jeśli nie dla akcji czy batalistyki, to dla bardzo niekonwencjonalnych rozwiązań politycznych!